- Stella!- Krzyknęłam, kiedy zauważyłam przyjaciółkę wraz z jej bratem,
Brian'em obok wielkiej galerii, gdzie mieliśmy się spotkać.
Rudowłosa
szybko obróciła się o 180 stopni i zaczęła biec w stronę moją i Aarona,
który tak właściwie miał zostać w Londynie, ale po wczorajszym wygranym
meczu z Chelsea dostał nagłej chęci wyjazdu na kilka dni razem ze mną.
Wiele razy powtarzałam mu, iż to jest zły pomysł, dwa opuszczone
treningi, spotkania z mediami, ale jego "piłkarskiego charakteru" nikt
nie przełamie.
- Kate! I Aaron?- Trochę się zdziwiła, kiedy poznała go po zarysach twarzy.
Walijczyk uśmiechnął się, po czym lekko musną mój policzek, by naprowadzić Stellę na drogę.
- Dobra, dobra. Ja wiedziałam, że po moim wyjeździe się coś wydarzy!- Uśmiechnęła się i podała mu rękę.
Po chwili przy naszym boku pojawił się Brian- starszy o 3 lata brat mojej przyjaciółki.
Na początek przedstawiliśmy się sobie, gdyż znałam go jedynie z opowiadań Stelli.
Po kilkunastu minutach pogawędek na chłodnym powietrzu postanowiliśmy pójść do znajdującej się obok galerii handlowej.
Chłopacy
oczywiście wędrowali po sklepach AGD i innych, męskich pomieszczeniach,
natomiast my zrobiłyśmy sobie rundkę po sklepach z ubraniami, butami i
biżuterią.
- Słyszałam, że przez jakiś czas mieszkałaś w Sheffield, to prawda?- Zaczęłyśmy rozmowę w trakcie oglądania produktów.
-
Tak. Na początku nie miałam innego wyboru. Aaron zaproponował mi, bym
zamieszkała u niego, ale wtedy nie znałam go zbyt dobrze i nie byliśmy
razem, więc ten pomysł całkiem odpadł, mimo to Walijczyk nalegał bym
została w Londynie..przez przypadek wygadał się, że jego sąsiad ma do
sprzedania swoje mieszkanie w okazyjnej cenie. Pojechałam do rodziców i
wspólnie postanowiliśmy je kupić, no i teraz dalej mogę delektować się
Londynem!- Pod koniec odetchnęłam z ulgą i zrobiłam największy uśmiech,
jaki mogłam.
- I ja nic o tym nie wiem?! A właśnie, trochę zaskoczyłaś mnie tym związkiem z Ramsey'em.
Z
waszego pierwszego spotkania nawet nie wynikało, że będziecie razem.
Nigdy nie zapomnę twoich wyrażeń, jakimi go obrzucałaś!- Zaśmiała się.
-
Oj wiesz, ja sama nie wiedziałam, że tak wyjdzie. Kiedy wyjechałaś to
on zastąpił Ciebie. Był przy moim boku przez cały czas, towarzyszył mi w
trudnych chwilach, wspierał mnie.
A kiedy przyjechał z Jack'iem do
mojego rodzinnego miasta i czekał na mnie w moim pokoju, wtedy
wiedziałam, że on jest tym jedynym. Bał się, że nie wrócę już do stolicy
i nigdy się nie zobaczymy. To dzięki niemu teraz cieszę się życiem..-
Wrzuciłam szary t-shirt do koszyka.
Przyjaciółka westchnęła tylko, że także chciałaby mieć taką osobę przy boku, jak Ramsey.
We
czworo usiedliśmy przy ciepłym kominku z kubkiem gorącej czekolady i
włączyliśmy Brytyjski x-factor, który wprost wielbiliśmy.
Urządziliśmy sobie mini karaoke i naśladowaliśmy osoby, walczące o wygraną programu.
Dzięki
przyjaciołom wszystko wydaje się prostsze i łatwiejsze. Uśmiech z mej
twarzy nie schodził przez cały czas, kiedy byliśmy razem.
Późnym wieczorem, kiedy Brian z Aaronem grali w Fifę, my ze Stellą postanowiłyśmy pójść na spacer.
Nie ma nic lepszego, niż migoczące gwiazdy i księżyc nocą.
Poczułam
się jak nastolatka, kiedy wraz z rudowłosą wędrowałyśmy nieznanymi
uliczkami po Londynie, a potem opadałyśmy zdenerwowane na ławeczki, z
myślą jak powrócimy do domu.
Brakowało mi tego, chciałam znowu poczuć
się jak 15-nastolatka, ucieszyć się z nawet najmniejszego czynu...
Teraz wszystko wydaje się takie poważniejsze, ale wartościowsze..
Życie zmienia się z wiekiem człowieka.
- Pamiętasz to, co działo się kilka lat temu?- Rzuciła Stella, przerywając nagły śmiech.
- Wiesz, że przez dobry czas o tym myślałam? Brakuje mi tego trochę, a tobie?
- Też.., ale takie poważniejsze życie też mi się podoba!- Objęła mnie ramieniem.
***
Witam!
Odcinek pisany na szybko, więc mogą być błędy!
Moja
pasja chyba powróciła do tego bloga. W mojej głowie znów malują się
sceny kolejnych odcinków, więc zapewne będę dodawać częściej posty.
Piosenkę, którą przypisałam temu odcinkowi, usłyszałam w esce kiedy pisałam rozdział i tak mi przypadła do gustu!
Życzę miłego czytania i do następnego! ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz