27. Dziewczyny najwidoczniej już takie są i takie pozostaną na wieki- nieustępliwe.

Narracja- Kate

 Tak jak Aaron im obiecał, tak też zrobiliśmy. Byliśmy właśnie w drodze do pobliskiego klubu, gdzie mieliśmy się spotkać z Chantelle i tą drugą, nawet nie pamiętam jak już się nazywały.
Oczywiście Walijczyk nie uzgodnił tego wypadu ze mną, nie zapytał nawet czy chcę w ogóle iść.
A zresztą, czy jego obchodzi moje zdanie? Czuję, że szybko zaczął się zmieniać po spotkaniu tych dwóch lafirynd. Jak oparzony chodził po apartamencie i szukał swoich ulubionych, kremowych spodni, które najwyraźniej 'gdzieś mu się zawieruszyły'.
Od kilku godzin wydawał się być dla mnie lekko oschły. Gdyby nie zależało mu na którejś z nich, na pewno nie piekliłby się tak do wyjścia, znam go i to bardzo dobrze.
Nawet kiedy Kieran czeka na niego pod stadionem dłużej niż piętnaście minut, to się nie spieszy, a dobrze wiem z doświadczenia, że chłopak leci do swojego kumpla jak na skrzydłach, więc tu już musiało się coś szykować.
 Kilka minut spóźnieni wyszliśmy z Burji Al Arab. Ten oczywiście już szybki bieg, żeby nie pomyślały, że zrezygnował.
Co kilka sekund kręciłam z niedowierzaniem głową, jak te dziewczyny mogą plątać w głowie?!
Rzecz biorąc, nie powinnam się nimi przejmować. Powinnam zacząć przejmować się związkiem z Aaronem. Jeśli tak będzie ciągle to nie damy rady, pomimo iż jesteśmy ze sobą ponad 10 miesięcy.
Dopiero teraz doszła do mnie myśl, że może spotykać się z nimi w United Kingdom, przecież są z Walii, jak on. Po tym spotkaniu ich znajomość na pewno nie ulegnie rozerwaniu, nadal będą utrzymywać kontakty, sądząc po zachowaniu Aarona, dość częste i bliższe.
Co ja gadam?! Dziewczyna Aarona Ramsey'a myśli o bliższych kontaktach swojego chłopaka z jakimiś jego koleżankami z gimnazjum? Poziom mojego IQ na pewno nie należy do lepszych..
Próbowałam wyrzucić te moje 'przemyślenia' z głowy, ale dość szczerze przyznam, że nie mogłam. Za wiele przeszło ich przez mój mózg i to doprowadziło mnie do dziwnego stanu, czułam ogromne zmieszanie. A jeśli w tym może być sens?
Nevermind. Za dużo przejmowania, po za tym sama sobie powymyślałam te rzeczy, więc do końca nie jestem pewna, że akurat właśnie tak się stanie.
 Po wejściu do klubu od razu zaszyliśmy się na sam środek sali, by zatańczyć. Dziwił mnie fakt, że Aaron nie poszukiwał swoich koleżanek, może zdał sobie sprawę z tego, że to może wpłynąć negatywnie na nasze relacje i zdecydowanie woli moje towarzystwo, od nich?
Mimowolnie zaczęłam cieszyć się w duchu.
Przetańczyliśmy prawie pół nocy, tylko we dwoje, bez nikogo innego. Zadowalał mnie sam fakt, że te laski odpuściły brązowookiemu. Możliwe, że to moja zasługa. Pewnie zobaczyły, że wielki piłkarz Arsenalu Londyn jest już NIESTETY zajęty ( jak to pisze w niektórych magazynach) i nie mają praktycznie żadnych szans, by zdobyć jego serce.
Zrobiłam niewinny uśmieszek, myśląc o tym, a potem opadłam bezwładnie na jeden z foteli, kiedy Azza 'musiał skorzystać z toalety'.
Chwyciłam napój alkoholowy i upiłam łyk. W spokoju czekałam na Ramsey'a, którego nie było już dłuższą ilość czasu.

Narracja- Aaron

Słowa, że muszę skoczyć do WC były tylko wymówką.
Dziewczyny czekały na mnie już od dłuższego czasu przy loży numer 5. Gdybym powiedział Kate, że muszę iść, bo Chantelle i Shannon na mnie czekają, pewnie strzeliłaby wielkiego focha i nie odzywałaby się przez ostatnie dni naszych wakacji, dokładnie znam płeć żeńską.
Tak w ogóle to nie wiem, dlaczego pała taką złością, kiedy wspomnę o blondynkach.
Są moimi koleżankami z gimnazjum i aż ciepło robi się na sercu, kiedy po tylu latach rozłąki się je spotyka, trudno jej to zrozumieć?
Ostatnio coraz ciężej jest się z nią dogadać, zawsze ma swoje 'ale' i muszę wszystkiego przestrzegać, coś czuję, że te wakacje dobrze się nie skończą.
Oboje cieszyliśmy się na ten wyjazd, robiliśmy wszystko, by jak najwcześniej urwać się gdzieś razem, bez nikogo i delektować się idealnymi chwilami tylko we dwoje. Dobrze, może i z tej perspektywy zachowuję się nieodpowiednio, spędzając czas z Walijkami. Sam przed chwilą przyznałem, że czekałem na moment, kiedy będziemy tylko i wyłącznie MY, a nie dotrzymuję mojej obietnicy.
Równie dobrze by było, gdybyśmy spotkali się w Walii, czy Anglii, z tego co opowiadała mi Shann, zamieszkuje wschodnią część Londynu, więc między nami jest tylko niewielki kawałek drogi, mogłaby zaprosić do siebie Chantelle i zrobilibyśmy sobie taki dzień 'gimnazjalnych wspomnień'. Brzmi nieźle!
Przysiadłem się do blondynek, by zamienić z nimi kilka słów i wypić drinka, jednak długo nie mogłem nacieszyć się chwilą, z dawnymi osobami z mojej klasy.
Pojawiła się Kate, bardzo wściekła Kate.
Zaczęła wydzierać się na cały głos, mimo że nawet nie było jej w ogóle słychać wśród tej latynoskiej muzyki.
Próbowałem ją nieco uspokoić, ale dziewczyny najwidoczniej już takie są i takie pozostaną na wieki- nieustępliwe.
Przeprosiłem ją za moje niewielkie kłamstewko, ale ta nawet nie chciała słuchać moich słów.
Zmieniła swój ton, ale ciężko było ją udobruchać. Z jej ust nadal wypływały wiązanki niezbyt miłych słów w kierunku moim jak i dziewczyn.
Na samym końcu machnęła tylko swoją torebką i opuściła nas. Najprawdopodobniej wyszła z klubu..



***

Pisanie nowych odcinków przychodzi mi  z trudnością. Nie wiecie nawet ile męczyłam się nad pisaniem tego, jakże krótkiego i bezsensownego rozdziału.
Czytając moje odcinki sprzed kilku miesięcy, dają mi do myślenia wiele. Cały czas zdaję sobie sprawę z tego, że kiedyś pisałam o wiele lepiej niż teraz, nie wiem dlaczego tak jest.
Przecież z każdym dniem powinno się coraz lepiej pisać i urozmaicać swoje wpisy, ja chyba działam odwrotnie.
Wspominałam niedawno o końcu tej historii jak i nowej serii, teraz mogę stwierdzić, że chyba dam sobie spokój z tą drugą częścią opowiadania. Aczkolwiek nie wykluczam, że nie zrobię.
Jeśli nabiorą mnie chęci i dokładniejszy pomysł, to zapewne się pojawi.
Pozdrawiam x

6 komentarzy:

  1. siemka, mam pytanie - jak nazywa się czcionka w nazwie rozdziału?
    z góry dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieelkie dzięki, tak jak już ktoś wspomniał - piękny szablon. No i oczywiście rozdział świetny, tylko krótki. A Aaron nie powinien kłamać, skoro chciał spotkać się z tymi dziewczynami, to mógł powiedzieć Kate - na pewno lepiej by na tym wyszedł.

      Usuń
  2. hahahhahaha w końcu przeczytałam XD
    i zdecydowanie jest z a krótko!
    weź chociaż raz się tak na maska rozpis bejbe ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze-śliczny szablon, zakochałam się w nim ;);*
    Po drugie- Aaron się nie popisał i powinien sobie darować te wykręty i spotkania ze swoimi przyjaciółeczkami.
    A p trzecie-na miejscu Kate nieźle bym go uszkodziła i załatwiła tak, żeby zapamiętał raz na zawsze ;)
    Pozdrawiam ;)
    Flavia

    OdpowiedzUsuń