3.Your beauty's deep inside you..

- PIŁKARZE?!- Krzyknęłam na cały lokal, aż tłum ludzi spojrzał w stronę stolika numer 5.
-Wiedziałem, że tak zareaguje...- Odchrząknął ten "od komplementów".
Stella natomiast jakby nic się nie stało przywitała się z resztą.
Fakt mimo mojej ironicznej postawy, byłam wrażliwą osobą, ciężko oddziałującą na bodźce. Informacja chłopaków, że są piłkarzami trochę mną wstrząsnęła. Po pierwsze- nawet na nich nie wyglądali, po drugie- ich charakter nie był podobny, do tego "Jestem królem świata i masz być moim sługą" sławnych gwiazdeczek. Na pierwsze spojrzenie wyglądali na zwykłych, typowych angielskich chłopaków. Chociaż nie, ten, który na mnie "wlazł" nie był anglikiem, od razu poznałam po jego wyraźnym, głośnym głosie, Anglicy zazwyczaj mówią cicho.
Upiłam łyk orzeźwiającej cytrynowej wody i opadłam na miękkie krzesło. W głowie jak zwykle kłębiły mi się dziwne pytania, których nie mogłam nawet pohamować, zmieniając myśli na te bardziej spokojne i miłe.
Pojęcie "Piłkarz"- zawsze kojarzyło mi się ze sławą, człowiekiem obdarzonym przecudownym talentem, tym, że ten człowiek może wszystko posiadać, ma dużo pieniędzy, wielką willę, wypasiony samochód, jest znany na całym świecie.., a jednak nie dostrzegłam jaki ból mogą sprawiać media.
       "Bycie sławnym człowiekiem nie jest takie piękne.
Owszem masz wymarzone rzeczy, ale co Ci po tym,
jak paparazzi mogą doszczętnie zniszczyć twoje życie ?"
Cóż, co prawda, to prawda. Z opowiadań niejakiego Nicklasa Bendtnera, można było wywnioskować, że miał kilka nieprzyjemnych akcji z fotoreporterami. Obmawiał ich w sposób brutalny, ośmieszał ich przed całą grupką, sprawiając że wszyscy traciliśmy ochotę na dalsze słuchanie opowieści blondyna.
Kolejnym piłkarzem, wyżywającym się na tych ludziach był Aaron Ramsey- także mój więzień. Zwierzał się, że nie dają człowiekowi odsapnąć. Łażą za tobą po mieście, robią zdjęcia z zakupów, by potem wstawić bezczelny artykuł w jakimś brukowcu o tym, że nie znasz się na modzie i tym podobne. Gdy wyjdziesz z jakąś dziewczyną, siostrą bądź starą, dobrą przyjaciółką, dziennikarze biorą to za nowy romans lub zdradę. Naprawdę trudno zrozumieć tych ludzi.
Ciekawe, czy gdybyśmy my, ich więźniowie zamienili się z nimi za miejsce,
to było by im dobrze żyć w takim świecie..?"

Mnie także to ciekawiło.., ale tak ich praca.

Opowiadanie na temat fotoreporterów zostało zakończone! Przeszliśmy do omawiania swojego wnętrza. Jeśli z chłopakami mamy zwierać niejaką przyjaźń, kumplostwo, koleżeństwo to wypadałoby coś o nich wiedzieć. Przeleciałam wzrokiem po twarzach Ramsey'a i Wilshere'a- tego komplemenciarza. To ich wnętrza pragnęłam poznać najpierw. Od samego początku pracy towarzyszyli mi i Stelli, przy czynnościach.
-Delikatny?- Nie, Wrażliwy?-Może, Poważny-Na pewno, Idealny?-Cóż nikt nie jest, Rozrywkowy?- Co za pytanie? Jasne, że tak, Uczuciowy?-Zależy kiedy.. Te cechy przychodzą mi pierwsze przez głowę..- Rozmyślał głośno Jack.
- A ja? Większość cech Jack'a pojawi się i u mnie, lecz dodam jeszcze odwagę i pewność siebie. Mimo iż człowiek jest zabawnym stworzeniem i w większości swojego życia robi sobie jaja z mało ważnych spraw, musi pamiętać, że przy kamerach musi się powstrzymać i zachować powagę. Jeśli taki cel osiągnie jest na dobrej drodze poznania swojego umysłu, przepenetrowania go i uznania w czym jest dobry, a w czym nie.
Dzięki temu wybierasz sobie swój wymarzony zawód i jesteś uradowany swoim umiejętnym myśleniem przez całe życie.
Jeśli robisz coś pochopnego, MYŚL! Twój mózg może zdziałać wiele, jeśli jesteś przekonany, że nie może tego zrobić, to NIE WIERZYSZ W SIEBIE. Pozwalasz wpajać sobie, że nie potrafisz tego i nie dasz rady tego wykonać.
ŻYCIE JEST NIEZNANĄ DROGĄ, KTÓRĄ ODKRYWAMY I WEDŁUG NIEJ POSTĘPUJEMY.
Dlaczego więc połowa z nas upada na środku tej drogi i nie chce otrzymać jakiejkolwiek pomocy?
Proste, dlatego, że jest idiotą! Nie wierzy w siebie, nie oczekuje pomocy, wystrzega się ciekawych wyzwań, przestaje żyć...umiera duchowo..
A przecież my rodzimy się piękni i z wiekiem to piękno w sobie rozwijamy..
Nie marnujmy tej szansy, to nie ta pora..

****
Witajcie! Na samym początku chciałam was przeprosić. Odcinek dodałam dopiero po miesiącu.. problemy z komputerem, szkoła, bierzmowanie= brak czasu.
Co do odcinka: Jest o czymś i o niczym. Rozpisałam się na nudny temat, wybaczcie, ostatnio wena mnie opuszcza..
Głębszą opinię pozostawiam wam, ja nie lubię oceniać samej siebie, gdyż w szczególności pozytywy zakrywam samymi negatywami..
Więc miłego czytania i do następnego! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz